Przebudzenie Rdzenia Duszy metodą SCA (Soul Core Awakening)

Twórcą tej techniki i pionierem w dziedzinie fuzji czakralnej jest Krzysztof Bartoszewicz, założyciel Kryształowego Domu Duszy, który poświęcił tematyce ludzkiej energetyki ponad 10 lat intensywnych badań.

Dzięki intensywnej praktyce udało mu się, jako pierwszemu na świecie, stworzyć dokładny model pierścieniowej budowy czakr oraz szczegółowo określić ich właściwości. W konsekwencji doprowadziło do stworzenia wielu technik ich oczyszczania i regulacji, ale co najważniejsze stworzył on najskuteczniejszą metodę scalania czakr w jeden rdzeń energetyczny.
Scalanie Czakr metodą SCASoul Core Awakening to technika przeprowadzania procesu scalania ośrodków energetycznych w jeden punkt na wysokości grasicy zwany Rdzeniem Duszy lub też Kryształem Duszy. Rdzeń ten jest naszą pierwotną strukturą energetyczną, zabieg ten jest więc poniekąd powrotem do naszego pierwotnego, utraconego potencjału duchowego.

Odkryj Potęgę Aktywacji Rdzenia Duszy z SCA

 

Czym jest Przebudzenie Rdzenia Duszy?

Przebudzenie Rdzenia Duszy, znane również jako scalanie czakr, to proces, który polega na zjednoczeniu siedmiu centrów energetycznych w jedno silne centrum energetyczne, zwane kryształem duszy. Ten proces przywraca naturalny przepływ energii w ciele, umożliwiając osiągnięcie wewnętrznej harmonii, stabilności emocjonalnej oraz duchowego wzrostu.

Korzyści z Przebudzenia Rdzenia Duszy metodą SCA

  1. Energetyczna Nietykalność

    • Aktywny kryształ duszy chroni przed energetycznymi atakami i manipulacjami, zwiększając stabilność emocjonalną i psychiczną.

  2. Poprawa Zdrowia

    • Zjednoczona energia wspiera regenerację organizmu, poprawia jakość snu, witalność oraz zdolności samouzdrawiania.

  3. Rozwój Duchowy

    • Ułatwia połączenie z Wyższym Ja, sprzyjając duchowemu wzrostowi i ewolucji energetycznej.

  4. Stabilność Emocjonalna

    • Umożliwia lepsze zarządzanie emocjami, prowadząc do wewnętrznego spokoju i harmonii.

  5. Wzrost Intuicji

    • Zwiększona aktywność szyszynki i pola serca poprawia zdolności metafizyczne takie jak intuicja i percepcja duchowa.

  6. Samouzdrawianie i Uzdrawianie Innych

    • Proces aktywacji kryształu duszy zwiększa zdolności do samouzdrawiania i uzdrawiania innych.

Dlaczego warto skorzystać z zabiegu SCA?

  • Jednorazowy i Permanentny Efekt: Metoda SCA (Soul Core Awakening) jest przeprowadzana tylko raz i zapewnia trwałe efekty.

  • Bezpieczny i Efektywny: Zabieg jest bezpieczny, ale silnie stymulujący, dlatego nie jest zalecany dla osób z pewnymi zaburzeniami psychicznymi.

  • Dostępność: Sesja może być przeprowadzona zarówno stacjonarnie, jak i na odległość.

Autor i Twórca Metody SCA

Metoda Przebudzenia Rdzenia Duszy została opracowana przez Krzysztofa Bartoszewicza, który od ponad dekady pomaga ludziom na całym świecie osiągnąć pełnię swojego potencjału energetycznego. Jego wieloletnie badania i praktyka doprowadziły do stworzenia tej unikalnej techniki, która przynosi liczne korzyści dla ciała i ducha.

Przywróć harmonię i równowagę w swoim życiu dzięki Przebudzeniu Rdzenia Duszy metodą SCA. Dołącz do grona osób, które już odkryły niesamowite korzyści płynące z tej unikalnej techniki. Zarezerwuj swoją sesję już dziś i zacznij nową, pełniejszą drogę ku duchowemu przebudzeniu!

Skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się więcej i umówić się na sesję.

Idea (fuzji) scalania czakr nie jest żadną nowością w świecie rozwoju duchowego.

Od lat środowiska lightworkerów, uzdrowicieli i mistrzów duchowych dostrzegają zmiany jakie zachodzą na naszej planecie. Jedną z tych zmian jest to, że niewielka część ludzi urodzonych w wczesnych latach 90 posiadają zupełnie inną budowę energetyczną.

Zamiast klasycznych siedmiu czakr odkryto u nich tylko jedno centrum energetyczne, znacznie bardziej intensywne i skupione w obrębie grasicy. Ludzie ci przejawiali cechy podobne dla dzieci kryształowych, stąd centrum to nazwano kryształem duszy.

Nazwa ta może być nieco myląca bowiem wspomniane centrum energetyczne nie posiada formy stałej jak faktyczny kryształ, a jest to struktura silnie skupionej i skondensowanej świetlistej energii duchowej, która od swego rdzenia swobodnie rozpływa się po całym ciele dostarczając odpowiednie proporcje energii do każdej komórki ciała. w rzeczywistości mowa tu o Rdzeniu Duszy.

Dodatkowo centrum to zawiera w sobie wszystkie siedem wibracji jakie u tradycyjnego człowieka znajdują się w czakrach. Uznawano to za formę ewolucji energetycznej człowieka jako samoistne scalanie się energii czakr w jedno centrum, spełniające tym samym wszystkie ich funkcje.

Najważniejszym odkryciem podczas tych badań było to, że energetyka niektórych osób z nowych pokoleń nie tylko samoczynnie scala się do jednego centrum poprzez zanikanie pierścieni czakralnych, ale to, że ten proces można przeprowadzić u każdego człowieka a nawet zwierząt bez względu na wiek, płeć czy poziom energetyczny.

Krzysztof Bartoszewicz opracował najbardziej skuteczną i bezpieczną technikę fuzji SCA dzięki której na przestrzeni dekady, wykonał ponad 1500 skutecznych procesów Przebudzenia Rdzenia Duszy.

Duchowa Potęga Grasicy

W starożytnej Grecji uznawano grasicę jako siedzibę naszej duszy. Grasica łac. glandula thymus można tłumaczyć jako mieszkanie ducha. W niektórych tradycjach wschodu mówi się, że Miłość mieszka w grasicy. Stąd też zwrot „kieruj się sercem” nie tyczy kierowania się o tyle uczuciami i polem serca co duchową miłością i świadomością duszy zamieszkującą grasicę. Treningi uwolnienia miłości bezwarunkowej tyczą właśnie otwierania pola i aktywacji grasicy.

Nie przypadkowe jest też jej umiejscowienie w naszym ciele. Znajduje się ona bowiem dosłownie na górnej części naszego serca. Spoczywa ona łagodnie na przedsionkach stąd też nazywana jest Tronem Duszy. Grasica uznawana jest za gruczoł młodości i witalności, a przez niektórych badaczy określana mianem ósmej czakry. Zauważ, że kiedy myślisz o miłości i położysz rękę na klatce piersiowej, nie kładziesz jej w miejscu serca ale właśnie tam gdzie znajduje się nasza grasica. W wielu kulturach opukuje się grasicę w celach zdrowotnych lub mistycznych. W tradycji chrześcijańskiej niestety obrzęd ten połączony jest z negatywnymi afirmacjami. Trzymając się tradycji chrześcijańskich na uwagę zasługuje też symbol serca Jezusowego gdzie grasica przedstawiana jest jako źródło duchowego światła i to z niej wydobywają się płomienie a nie z serca.

Aktywne pole grasicy wielokrotnie przekracza swoim obszarem pole serca choć pola te wzajemnie się uzupełniają. O ile pole serca służy nam jako emocjonalny sonar pozwalający odczytywać emocje z zewnątrz, to aktywne pole grasicy wyraża naszą wyższą świadomość duchową i poczucie jedności oraz miłości z wszechświatem.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Przeczytaj nasz Artykuł: Scalanie Czakr – Przebudzenie Rdzenia Duszy

Poznaj relacje ludzi po zabiegu SCA

Cześć. Chciałam się podzielić z Wami moimi doświadczeniami po aktywowaniu kryształu. Bardzo mocno poprawila się moja intuicja. Mam możliwość przesylania energii innym osobom , jak również pobierania energii z otoczenia. Poprawiła się zdolność czytania energii innych osób. Umiem trafnie rozeznać kto jest mi życzliwy a kto nie. Zaobserwowałam tez, że ludzie którzy nie są mi życzliwi znikają z mojego otoczenia. Jednak zdaje sobie sprawe, że nie wykorzystuję w pełni swojego kryształu bo mam go stosunkowo krótko czyli 7 miesiecy. Jednak z pomocą Krzyśka i Luby na których pomoc mogę liczyć, pewnie nie długo odkryje pełnie jego możliwości. Pozdrawiam Daria
Daria
Kryształowy Dom i artykuł o Krysztale Energetycznym poznałam przez Internet, przez “przypadek”. Bardzo mnie poruszył. I od razu chciałam mieć… Ale się bałam. Więc zrobiłam mały wywiad, dużo pytań i się zdecydowałam . To co dla mnie jest najważniejsze to, że wyciszyły się, w zasadzie zniknęły całkowicie moje lęki o byt. Takie miałam, raczej nieuzasadnione ale dokuczliwe. Zniknął w ciele stres. Wcześniej często żyłam że ściśniętym brzuchem, napięciami. Po zabiegu bardzo rzadko czuję brzuch. A w sytuacji kiedy coś mnie zaniepokoi, prawie natychmiast powracam do spokoju i równowagi. Wcześniej trzymało mnie przez dzień czy nawet kilka zanim puściło. W moim życiu pojawiło się mnóstwo zmian, i wiem że wcześniej bardzo bym się tego bała. A jestem mega spokojna, to jest szok że z takimi tematami na głowie można być tak wyluzowanym. Brakowało mi wcześniej poczucia bezpieczeństwa, teraz nie myślę o takich rzeczach, nie obawiam się, nie panikuję. Kolejna niespodzianka w wieku 40+ zaczęłam malować akwarele . I taka drobnostka, oparzyłam się. Rana szybko się zasuszyła, nie bolała mnie, choć spodziewałam się czegoś przeciwnego jak to przy oparzeniach. To początki życia z Kryształem zamiast czakr i szczerze polecam ludziom, a szczególnie tym, których dręczą lęki, obawy, z zaburzeniami czakry podstawy.
Monika
Na początku zaznaczę, że jestem zwykłą osobą i nigdy nie miałam żadnych nadzwyczajnych zdolności, choć zawsze interesowała mnie parapsychologia, niewyjaśnione zjawiska, życie po życiu. Kiedy słyszałam opowieści o duchach, zawsze miałam łzy w oczach, nie wiedząc czemu. Ale przejdę do samego zabiegu usunięcia czakr i przywrócenia kryształu. To było coś niesamowitego i nadal jest. Już parę godzin po zabiegu odczułam zmiany. Pojawiło się wewnętrzne ciepło, chciało mi się tańczyć, a zarazem płakać. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, tyle miałam energii. Chciałam tylko tańczyć! Nie czułam głodu. Prawie przez cały tydzień nic nie jadłam, a mimo to miałam w sobie siłę. Na drugi dzień bardzo intensywnie czułam w sobie mój kryształ, moja ręka ciągle leciała na środek klatki piersiowej, tak mocno go czułam. Poczułam, jakbym się zakochała… tylko nie wiedziałam w kim. Zadawałam sobie pytanie, jakim cudem czuję się jak zakochana, skoro nie mam w kim się zakochać. I mnie olśniło. Po prostu zakochałam się w sobie. To niesamowite, że to możliwe! Byłam taka szczęśliwa. Nawet w pracy ludzie mówili, że zachowuję się jak zakochana, nakręcona. Miałam w sobie tyle energii kreacji… Doświadczyłam jednego z wielu cudów. Za dużo by pisać, co było moim cudem, ale po tym, jak moja myśl natychmiast się zmanifestowała, byłam taka zdziwiona i szczęśliwa, że doznałam 20-minutowego uczucia podobnego do orgazmu, i to będąc między ludźmi. W ogóle przez cały tydzień to jakaś totalna euforia. Pokochałam siebie i wszystkich. Kontakty z ludźmi się poprawiły, zrobiłam się pewniejsza siebie. Nie mam problemu z ludźmi, których się wstydziłam, bałam... Ludzie sami mnie zaczepiali, a ja ich. Odezwały się osoby, z którymi straciłam kontakt. Po prostu zaczęło się od zakochania i wszystkich uczuć temu towarzyszących. Wydawało mi się, że mogę góry przenosić. Tylko brakowało mi kogoś, z kim mogłabym porozmawiać, choć na chwilę zjawiła się osoba, której mogłam co nieco powiedzieć. Mój organizm jakby przez cały tydzień się oczyszczał. Nawet moje dziecko na tydzień mnie opuściło (teraz domyślam się chyba dlaczego), dało mi więcej swobody. Odrzuciłam mięso, nie mogłam nawet patrzeć na nie. Po tygodniu nastał dzień smutku, żalu. Pytałam: „Co ja tu robię? Przecież to nie tu powinnam być!” Płakałam. Później spokój i harmonia, emocje się ustabilizowały, jakby nastała równowaga. Nadeszło przebaczenie. Mogłam spokojnie mówić o tym, co przeszłam, bez emocji. Jakbym skończyła jakąś lekcję. Czułam, że to, co miałam przeżyć, przeżyłam. Jak sen, w którym byłam, a teraz zaczyna się nowe. No i poczułam się wolna jak nigdy... Zniknęło uczucie żalu, złości, wstydu, zazdrości... ciągle zdarzały się cuda. Jakby cały Wszechświat był ze mną! Miałam wrażenie, że wszystko, co się dzieje, jest po coś. Poczułam, jakbym była zjednoczona ze wszystkim i wszystkimi. Czułam, jak wszystko dookoła mówi do mnie i chce mi coś powiedzieć. Liczby – 555, piosenki, osoby, które spotykałam na swojej drodze. Wszystko do mnie mówiło. Po miesiącu zaczęłam jeść mięso, po prostu wróciła mi ochota na nie. Często czuję mrowienie na głowie, jakbym miała otwartą głowę. Co jakiś czas czułam swój kryształ, choć jego intensywność była największa w pierwszym tygodniu. Miałam i mam nadal potrzebę kontaktu z naturą. A o rozwoju duchowym nie wspomnę, bardzo mocno pociągnęło mnie w tę stronę. Tylko o tym myślałam (pierwsza książka, jaka mi wpadła do ręki, to o Reiki, później wiele innych). Tak chciałam i chcę wiedzieć więcej... Choć jak patrzę wstecz, to ja już zaczęłam swój rozwój dawno temu, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Do tej pory miałam 3 świadome sny (w jednym przyszedł mężczyzna i pokazał mi cyfry wirujące w przestrzeni i figury, zwłaszcza trójkąty, nie wiem, co znaczyły, ale poczytałam wtedy trochę o alchemii i świętej geometrii). Moje widzenie się zwiększyło. Zobaczyłam coś (energię? sama nie wiem) wokół siebie i wszystkiego wokół. Cieszyłam się jak dziecko, chodziłam wieczorem po dworze, obserwowałam i nie mogłam się nadziwić. Piękne zjawisko! To trwało jakieś 4 dni, teraz już mniej, delikatniej, a czasami w ogóle. Czuję, że życie zaczęło się na nowo. I ciągle te cuda...
Joanna