SCA™- Soul Crystal Activation

Twórcą tej techniki i pionierem w dziedzinie fuzji czakralnej jest Krzysztof Bartoszewicz, założyciel Kryształowego Domu Duszy, który poświęcił tematyce ludzkiej energetyki ponad 7 lat intensywnych badań.
Dzięki tym badaniom udało mu się, jako pierwszemu na świecie, stworzyć dokładny model budowy i funkcji czakr, co w konsekwencji doprowadziło do stworzenia wielu technik ich oczyszczania, regulacji oraz najskuteczniejszej techniki ich fuzji SCA™.
Fuzja czakralna metodą SCA™– Soul Crystal Activation to technika przeprowadzania procesu rozpuszczania pierścieni czakralnych oraz scalania energii w nich zawartej, w jeden punkt na wysokości grasicy zwany Kryształem Duszy, rdzeniem duszy lub też w niektórych częściach świata nazywany jest wewnętrznym słońcem.
Idea (fuzji) scalania czy też jak to potocznie nazywamy, usuwania czakr i aktywacja Kryształu, nie jest żadną nowością w świecie rozwoju duchowego.
Od lat środowiska lightworkerów, uzdrowicieli i mistrzów duchowych dostrzegają zmiany jakie zachodzą na naszej planecie. Jedną z tych zmian jest to, że niewielka część ludzi urodzonych w wczesnych latach 90 posiadają zupełnie inną budowę energetyczną.
Zamiast klasycznych siedmiu czakr odkryto u nich tylko jedno centrum energetyczne, znacznie bardziej intensywne i skupione w obrębie grasicy. Ludzie ci przejawiali cechy podobne dla dzieci kryształowych, stąd centrum to nazwano kryształem duszy. Nazwa ta może być nieco myląca bowiem wspomniane centrum energetyczne nie posiada formy stałej jak faktyczny kryształ, a jest to struktura silnie skupionej i skondensowanej świetlistej energii, która od swego rdzenia swobodnie rozpływa się po całym ciele dostarczając odpowiednie proporcje energii do każdej komórki ciała.
Dodatkowo centrum to zawiera w sobie wszystkie siedem wibracji jakie u tradycyjnego człowieka znajdują się w czakrach. Uznawano to za formę ewolucji energetycznej człowieka jako samoistne scalanie się energii czakr w jedno centrum, spełniające tym samym wszystkie ich funkcje.


Natomiast badania Krzysztofa Bartoszewicza doprowadziły do o wiele poważniejszych odkryć. Jako jeden z wymienionych ludzi, którzy od urodzenia posiadają Kryształ Duszy, porównywał jego właściwości i funkcjonalność z właściwościami czakr.
Okazało się, że to pojedyncze centrum sprawia, iż człowiek staje się nietykalny energetyczne. Oznacza to, że:
– takiej osoby nie da się zaatakować duchowo
– jest ona odporna na energetyczne wpływy miejsc, osób i istot
– jest niewrażliwa na duchowe manipulacje i wampiryzm energetyczny
– osoba taka jest dużo bardziej stabilna emocjonalnie i psychicznie
– wychodzi poza model energetycznego łańcucha pokarmowego, tym samym przestaje być ofiarą
– osoba taka staje się całkowicie odporna na wpływ działań rytualnych i magicznych takich jak uroki, klątwy, złożyczenia
– rozpościera wokół siebie pole energetyczne o wysokiej częstotliwości i wibracji, które korzystnie wpływa na inne osoby
– szyszynka i pole serca osób z Kryształem funkcjonują znacznie intensywniej, zwiększając ich zdolności metafizyczne
Jednak najważniejszym odkryciem podczas tych badań było to, że energetyka niektórych osób z nowych pokoleń nie tylko samoczynnie scala się do jednego centrum poprzez zanikanie pierścieni czakralnych, ale to, że ten proces można przeprowadzić u każdego człowieka a nawet zwierząt bez względu na wiek, płeć czy poziom energetyczny.
Krzysztof Bartoszewicz opracował najbardziej skuteczną i bezpieczną technikę fuzji SCA™ dzięki której na przestrzeni siedmiu lat, wraz z bliskimi mu osobami, wykonał ponad 1500 skutecznych procesów Aktywacji Kryształu Duszy.

Relacje ludzi po zabiegu SCA™
Na poczatku zaznacze, ze jestem zwykla osoba i nigdy nie mialam zadnych nadzwyczajnych zdolnosci choc zawsze interesowala mnie parapsychologia, niewyjasnione zjawiska, zycie po zyciu, jak slyszalam opowiesci o duchach to zawsze mialam lzy w oczach nie wiedziec czemu..
Ale przejde do samego zabiegu usuniecia czakr i przywrocenia krysztalu. To bylo cos niesamowitego i nadal jest.
Juz w pare godzin po zabiegu odczulam zmiany. Pojawilo sie wewnetrzne cieplo, chcialo mi sie tanczyc a zarazem plakac. Nie wiedzialam co mam ze soba zrobic tyle mialam energii. Chcialam tylko tanczyc! Nie czulam glodu. Prawie przez caly tydzien nic nie jadlam a mimo to mialam w sobie sile. Na drugi dzien bardzo intensywnie czulam w sobie moj krysztal, moja reka ciagle leciala na srodek klatki piersiowej tak mocno go czulam.
Poczulam jakbym sie zakochala…tylko nie wiedzialam w kim. Zadawalam sobie pytanie jakim cudem czuje sie jak zakochana skoro nie mam w kim sie zakochac. I mnie olsnilo. Ja poprostu zakochalam sie w Sobie. To niesamowite, ze to mozliwe! Bylam taka szczesliwa. Nawet w pracy ludzie mowili, ze zachowuje sie jak zakochana, nakrecona.
Mialam w sobie tyyyyle energii kreacji…
Doswiadczylam jednego z wielu cudow. Za duzo by pisac co bylo moim cudem ale po tym jak moja mysl natychmiast sie zamanifestowala bylam taka zdziwiona i szczesliwa, ze doznalam 20 minutowego uczucia podobnego do orgazmu i to bedac miedzy ludzmi.
W ogole przez caly tydzien to jakas totalna euforia. Pokochalam siebie i wszystkich. Kontakty z ludzmi sie poprawily, zrobilam sie pewniejsza siebie. Nie mam problemu z ludzmi, ktorych sie wstydzilam, balam..Ludzie sami mnie zaczepiali a ja ich. Odezwaly sie osoby z ktorymi stracilam kontakt.
Poprostu zaczelo sie od zakochania i wszystkich uczuc temu towarzyszacych. Wydawalo mi sie, ze moge gory przenosic.
Tylko brakowalo mi kogos z kim moglabym porozmawiac choc na chwile zjawila sie osoba, ktorej moglam co nieco powiedziec.
Moj organizm jakby przez caly tydzien sie oczyszczal. Nawet moje dziecko na tydzien mnie opuscilo (teraz domyslam sie chyba dlaczego), dalo mi wiecej swobody.
Odrzucilam mieso, nie moglam nawet patrzec na nie.
Po tygodniu nastapil dzien smutku, zalu. Pytalam, Co ja tu robie? Przeciez to nie tu powinnam byc! Plakalam.
Pozniej spokoj i harmonia, emocje sie ustabilizowaly, jakby nastapila rownowaga. Nadeszlo Przebaczenie.
Moglam spokojnie mowic o tym co przeszlam bez emocji. Jakbym skonczyla jakas lekcje. Czulam, ze to co mialam przezyc przezylam. Jak sen w ktorym bylam a teraz zaczyna sie nowe. No i poczulam sie Wolna jak nigdy..
Zniknelo uczucie zalu, zlosci, wstydu, zazdrosci.. ciagle zdarzaly sie cuda. Jakby caly Wszechswiat byl ze mna! Mialam wrazenie, ze wszystko co sie dzieje jest po cos.
Poczulam jakbym zbyla zjednoczona ze wszystkim i wszystkimi. Czulam jak wszystko dookola mowi do mnie i chce mi cos powiedziec. Liczby – 555, piosenki, osoby, ktore spotykalam na swojej drodze. Wszystko do mnie mowilo.
Po miesiacu zaczelam jesc mieso, poprostu wrocila mi ochota na nie.
Czesto czuje mrowienie na glowie, jakbym miala otwarta glowe.
Co jakis czas czulam swoj swoj krysztal, choc jego intensywnosc byla najwieksza w pierwszym tygodniu. Mialam i mam nadal potrzebe kontaktu z natura. A o rozwoju duchowym nie wspomne, bardzo mocno pociagnelo mnie w ta strone. Tylko o tym myslalam ( pierwsza ksiazka jaka mi wpadla do reki to o Reiki, pozniej wiele innych). Tak chcialam i chce wiedziec wiecej.. Choc jak patrze wstecz to ja juz zaczelam swoj rozwoj dawno temu nawet nie zdajac sobie z tego sprawy.
Do tej pory mialam 3 swiadome sny (w jednym przyszedl mezczyzna i pokazal mi cyfry wirujace w przestrzeni i figury, zwlaszcza trojkaty, nie wiem co znaczyl ale poczytalam wtedy troche o alchemi i swietej geometrii).
Moje widzenie sie zwiekszylo. Zobaczylam cos (energie? sama nie wiem) wokol siebie i wszystkiego wokol. Cieszylam sie jak dziecko, chodzilam wieczorem po dworzu, obserwowalam i nie moglam sie nadziwic. Piekne zjawisko! To trwalo jakies 4 dni, teraz juz mniej, delikatniej a czasami w ogole.
Kryształowy Dom i artykuł o Krysztale Energetycznym poznałam przez internet, przez “przypadek”. Bardzo mnie poruszył. I od razu chciałam mieć… Ale się bałam. Więc zrobiłam mały wywiad, dużo pytań i się zdecydowałam .
To co dla mnie jest najważniejsze to, że wyciszyły się, w zasadzie zniknęły całkowicie moje lęki o byt. Takie miałam, raczej nieuzasadnione ale dokuczliwe. Zniknął w ciele stres. Wcześniej często żyłam że scisnietym brzuchem, napięciami. Po zabiegu bardzo rzadko czuję brzuch. A w sytuacji kiedy coś mnie zaniepokoi, prawie natychmiast powracam do spokoju i równowagi. Wcześniej trzymalo mnie przez dzień czy nawet kilka zanim puściło.
W moim życiu pojawiło się mnóstwo zmian, i wiem że wcześniej bardzo bym się tego bała. A jestem mega spokojna, to jest szok że z takimi tematami na głowie można być tak wyluzowanym. Brakowało mi wcześniej poczucia bezpieczeństwa, teraz nie myślę o takich rzeczach, nie obawiam się, nie panikuję.
Kolejna niespodzianka w wieku 40+ zaczęłam malować akwarele .
I taka drobnostka, oparzylam się. Rana szybko się zasuszyła, nie bolała mnie, choć spodziewałam się czegoś przeciwnego jak to przy oparzeniach.
To początki życia z Krysztalem zamiast czakr i szczerze polecam ludziom, a szczególnie tym, których dręczą lęki, obawy, z zaburzeniami czakry podstawy.
Monika.
Cześć. Chciałam się podzielić z Wami moimi doświadczeniami po aktywowaniu kryształu. Bardzo mocno poprawila się moja intuicja. Mam możliwość przesylania energii innym osobom , jak również pobierania energii z otoczenia. Poprawiła się zdolność czytania energii innych osób. Umiem trafnie rozeznać kto jest mi życzliwy a kto nie. Zaobserwowałam tez, że ludzie którzy nie są mi życzliwi znikają z mojego otoczenia. Jednak zdaje sobie sprawe, że nie wykorzystuję w pełni swojego kryształu bo mam go stosunkowo krótko czyli 7 miesiecy. Jednak z pomocą Krzyśka i Luby na ktorych pomoc moge liczyć, pewnie nie długo odkryje pełnie jego możliwości. Pozdrawiam
Daria