Witajcie Kochani. W dzisiejszym artykule chciałbym opowiedzieć wam o tym, jak uwolnić się od przeszłości. Bardzo często wracamy myślami i naszym umysłem do zdarzeń z przeszłości. Pobudza to nasze emocje i sprawia, że nasz umysł zapętla się swoim sposobie myślenia. Myśli: „teraźniejszość, przeszłość, przyszłość” sprawiają, że tak naprawdę nie możemy funkcjonować klarownie, czysto i w pełni świadomie w danym momencie. Nie możemy też świadomie i klarownie projektować naszej przyszłości, ponieważ nie jesteśmy tak do końca w teraźniejszości. Przepełnia nas wtedy strach, negatywne i ciężkie emocje.
Problem polega na tym, żeby nie siedzieć umysłem w swojej przeszłości, nie rozpamiętywać, nie drążyć tematów, ponieważ to są zdarzenia przeszłe. Zauważcie, że ludzie którzy przeżywają dobre chwile nie analizują ich w ten sam sposób. Oni po prostu pozwalają, aby ta chwila przepływała przez nich, trwała. Nie zastanawiają się jak to jest, jakie są tego przyczyny, jak smakuje ta przyjemna chwila. Oni po prostu tylko ją chłoną.
Natomiast jeżeli przeżywa się moment ciężki, zły to wówczas zatapiamy się w tym całkowicie, analizujemy, sprawdzamy pod każdym kątem, rozmyślamy, jesteśmy w tym całkowicie. I stąd bierze się później nawyk myśleniowy, że jeżeli dzieje się coś negatywnego to jesteśmy w tym w pełni, całościowo, ale jeżeli dzieje się coś pozytywnego, to nie jesteśmy w tym całkowicie, a jedynie pozwalamy, aby to przepłynęło przez nas jak fala. To z kolei powoduje, że nasz umysł, nasza świadomość nie ma wtedy wzorców takich momentów, nie ma później na czym się skupić w momentach kiedy powinniśmy czuć się szczęśliwi. Jeśli chodzi o mnie to lubię w takich chwilach analizować też te pozytywne momenty, ponieważ kiedy napływa fala rzeczy dobrych to świadomością skupiam się na nich.
Nie chodzi tylko o to, aby szaleć, tańczyć, śpiewać, ale przyjrzeć się temu uważniej, przekazać trochę swojej świadomości do tego momentu, poobserwować ten moment, zauważyć co się na niego składa, jakie czynniki wpływają na to, że teraz jest dobrze. I w momencie, kiedy nauczymy się to robić, nauczymy się obserwować i odczuwać swoje dobre chwile, wówczas zadzieją się rzeczy niesamowite.
Po pierwsze nasz umysł będzie miał małą drabinkę, po której będzie mógł się wspinać w momentach, kiedy będzie gorzej, aby dotrzeć do momentów dobrych. Dzięki temu damy naszemu umysłowi pewien drogowskaz – jak doprowadzać do tego, aby w naszym życiu było więcej pozytywnych momentów. To jest jak układanie puzzli – jeżeli nie wiemy jakie puzzle mamy ułożyć, nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Jednak w momencie, kiedy potrafimy dopasować do siebie poszczególne kształty, staje się to znacznie prostsze. Zatem moi drodzy zachęcam was do tego, abyście po pierwsze analizowali w swoim życiu również te dobre momenty.
Przyglądajcie się nim. Nie trwajcie w momencie przeżywania dobrej emocji czy dobrego stanu jak na haju, totalnie bez świadomości, dryfując jedynie z tą falą. Przyjrzyjcie się też tej fali, postarajcie się odczuć głębiej niż dotychczas i postarajcie się zobaczyć co tą falą kieruje.
Druga kwestia to niemarnowanie czasu. Zauważcie, że w momencie, w którym rozpamiętujecie coś negatywnego wracacie do przeszłości, jakiejś urazy, jakiegoś bólu, jakiejś traumy, cierpienia. Kiedy wracacie do tego pamięcią przez godzinę, dwie, trzy czy przez cały dzień, to spędzacie czas w tym momencie z przeszłości, a nie w dzisiejszym dniu. W ten sposób tracicie czas i marnujecie go. A przecież moglibyście spędzić go z przyjaciółmi, rodziną, sami ze sobą, czy na czymś produktywnym.
Rozpamiętując przeszłość i nie wyciągając żadnych wniosków, nie ucząc się z niej, tylko po prostu tkwiąc w momencie i w emocjach, denerwując się tym, frustrując się tym, po prostu spędzacie ten dzień w przeszłości. Czyli ten dzień można uznać za stracony i możecie go wypisać z kalendarza, ponieważ was w tym dniu nie było, byliście w przeszłości. Nawet jeśli poświęcicie 10 minut na to, żeby cofnąć się do przeszłości, rozpamiętując, mieszając tą zepsutą zupę z dawnych zdarzeń, to przez 10 minut was tutaj nie było. Przez 10 minut marnowaliście czas na frustrowanie się, denerwowanie i rozpamiętywanie rzeczy, których i tak już zmienić nie można, które zostały gdzieś tam zapisane w kartach historii.
Z przeszłych zdarzeń powinniśmy wyciągnąć wnioski, nauczyć się z nich i iść do przodu, a nie nieść ze sobą cały ten bagaż. Nie powinniśmy rozpamiętywać, nie powinniśmy wracać ciągle do tych momentów. Należy spojrzeć na to raz, wyciągnąć wniosek i pójść do przodu zostawiając to daleko za sobą. Zauważcie ile takich momentów wracania do przeszłości macie w ciągu dnia, nawet tych krótkich, pięciominutowych. W momencie, kiedy te krótkie wracania do przeszłości powtarzają się w kolejnych dniach, to w skali roku jest to mnóstwo czasu. Pomyślcie sobie w ten sposób – wracając do przeszłości nie ma mnie tutaj; teraz przez te pięć minut wracania do przeszłości nie istnieję, a przecież chodzi o to, żeby istnieć, żeby być.
Dlatego Kochani zwracajcie na to uwagę. Nie pozwalajcie swojemu umysłowi tkwić w przeszłości. Nie pozwalajcie swoim myślom drążyć przeszłości bez celu, bez wyciągnięcia wniosków, przywoływać dawne emocje, frustrować się nimi, zadawać sobie ból i cierpienie. Pamiętajcie, żeby nauczyć siebie i swój umysł wychodzić do przodu i skupiać się na tym, jak przeżywamy dobre momenty. Wypracujmy w sobie umiejętność cieszenia się z bycia „tu i teraz” i przeżywania tego, zrozumienia jakie mechanizmy i elementy składają się na to, że dzisiaj jest dobry dzień. To z kolei da nam możliwość projektowania tego na przyszłość. To jak małe puzzelki, które możemy poukładać ponownie i znowu nastąpi dobry moment, dobry dzień, dobry czas.
Są to moje ważne rady dla was, żebyście po pierwsze nie marnowali czasu zaglądając bezcelowo do przeszłości, a po drugie żebyście cieszyli się, kiedy przeżywacie dobre chwile. Bądźcie w ich uważni, czujcie, zrozumcie co czujecie, obserwujcie to i cieszcie się tym. Mam nadzieję, że moje słowa wskażą wam troszeczkę dobrych rzeczy w życiu.